18.07.2006 :: 20:56 | Link | Wypowiedziały się już (2)osoby
Morza szum, ptaków śpiew,złota plaża pośród drzew...
Wyjazd nad morze zakończony. Gabrysia wróciła z Darłówka "opalona" i wypoczęta. Zacznijmy jednak od początku:
Po przyjeździe Gabrysia musiała zapłacić 0,80 pln za każdy dzień pobytu tzw. klimatyczne, zbulwersowało nas to, ale zapłaciliśmy. Gabrysia nad morze zabrała namiocik, w ktrórym spała codziennie na plaży, chronił ją od słońca i wiatru.

Gabrysia na wyjeździe jadła deserki jabłkowe i marchewkowe, zaczeliśmy jej podawać soki marchwiowe, jabłkowo-marchwiowe i jabłkowe. O ile te pierwsze pije z wielką chęcią to na te następne krzywi się strasznie. Dostała od nas kubeczek niekapek, ale na razie jeszcze nie opanowała jego obsługi.

Gabrysia na wyjeździe po raz pierwszy miała okazję zobaczyć i podotykać piasek, "kąpała" się także w baseniku, gdzie miała naszykowaną morską wodę nagrzaną przez słońce.

Zaliczyła także jedną kąpiel nóżkową w morzu.

Miała okazję poleżakować sobie chwilkę na leżaczku, ale tak poza tym to non stop była chowana pod parasolem i namiotem, żeby się nie opaliła, niestety pierwszego dnia nie upilnowaliśmy jej i lekko miała zaczerwienioną rączkę.

Wyjazd dobiegł końca, Gabrysia wróciła zadowolona, szczęśliwa i wypoczęta.

Zdjęć zrobiliśmy ponad 700, czekajcie na następne...
Tata i Mama